Providing Resources for Better Bible Understanding
Wersja polska, kliknij na Polski.
• Noc placzu i poranek radosci • Dwie metody poszukiwania Prawdy • Metoda zastosowana w niniejszym dziele • Zasieg jego tematyki • Róznica miedzy pelnym czci studiowaniem Pisma Swietego a niebezpiecznym zwyczajem spekulowania • Cel proroctw • Terazniejszy religijny stan swiata rozpatrywany z dwóch punktów widzenia • Ciemnosci egipskie • Tecza obietnicy • Sciezka sprawiedliwego prowadzi naprzód • Przyczyna wielkiego odstepstwa • Reformacja • Ta sama przyczyna znowu stoi na drodze prawdziwego postepu • Doskonalosc poznania nie jest kwestia przeszlosci, lecz przyszlosci.
"Z poranku wesele." Psalm 30:6
Tytul serii wykladów prezentowanych w niniejszej ksiazce - BOSKI PLAN WIEKÓW - wskazuje na postep w ukladzie spraw Boskich, uporzadkowanych i przewidzianych przez Boga. Sadzimy, iz nauki Boskiego objawienia okaza sie piekne i harmonijne, gdy analizowac je bedziemy z tego, a nie innego punktu widzenia. Okres dozwolenia grzechu, który jest dla ludzkosci ciemna noca, nigdy nie zostanie zapomniany. Ale dzien Boskiej sprawiedliwosci i laski, który ma byc ustanowiony przez Mesjasza wiecej niz zrekompensuje straszliwa noc placzu, narzekania, bólu, choroby i smierci, w której wzdychajace stworzenie tak dlugo przebywa. Mesjasz, jako Slonce Sprawiedliwosci, powstanie i w pelni rozswieci sie we wszystkim i nad wszystkim, przynoszac uzdrowienie i blogoslawienstwo.
"Z wieczora bywa placz, ale z PORANKU wesele." (Psalm 30:6 BG).
Na co czeka swiat?
Wszelkie stworzenie wzdychajac i trudzac sie w bólu niejako instynktownie oczekuje, teskni i poklada nadzieje w DNIU, który nazywa Zlotym Wiekiem. Ludzie ciagle szukaja go po omacku, poniewaz nie znaja wielkich, chwalebnych celów Jahwe. Jednak ich najsmielsze wyobrazenia o takim wieku nie dorównaja rzeczywistosci, jaka wówczas zaistnieje. Wielki Stworzyciel przygotowuje "uczte z rzeczy tlustych", która zadziwi wszystkie Jego stworzenia i wielce przewyzszy to, o co moglyby one, kierujac sie rozsadkiem, prosic lub oczekiwac. Tym swoim zaciekawionym stworzeniom, spogladajacym na dlugosc, szerokosc, wysokosc i glebokosc milosci Bozej, przekraczajacej wszelkie oczekiwania, wyjasnia On:
"Bo mysli moje, to nie mysli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan. Lecz jak niebiosa sa wyzsze niz ziemia, tak moje drogi sa wyzsze niz drogi wasze i mysli moje niz mysli wasze." Izaj. 55:8, 9 NB.
W niniejszej pracy bedziemy sie starali - ufamy, ze z powodzeniem - przedstawic zainteresowanemu i nieuprzedzonemu Czytelnikowi plan Bozy, odnoszacy sie do przeszlosci, terazniejszosci i przyszlosci oraz wyjasniajacy postepowanie Boga w tym czasie, w sposób piekniejszy, bardziej harmonijny i sensowny, niz powszechnie jest rozumiany. Z cala stanowczoscia zaprzeczamy jednak jakoby mial to byc wynik szczególnej madrosci albo wyjatkowych zdolnosci autora. W switajacym obecnie Dniu Tysiaclecia ujawnia to wszystko Slonce Sprawiedliwosci, które odkrywa owe rzeczy jako "terazniejsza Prawde", która w obecnym czasie ma byc oceniona przez ludzi szczerych - o czystych sercach.
Co jest rozumna podstawa wiary?
Poniewaz szerzy sie sceptycyzm, podstawa prawdziwej religii i zarazem podstawa Prawdy czesto jest kwestionowana nawet przez ludzi szczerych. Dolozylismy wszelkich staran, aby te podstawe, Slowo Boze, na której powinna sie opierac wszelka wiara, ukazac w stopniu wystarczajacym do wzbudzenia zaufania i pewnosci wzgledem jego swiadectwa, nawet u niewierzacego. Staralismy sie to wyjasnic odwolujac sie do rozumu i w sposób, który rozum móglby uznac za podstawe. Nastepnie staralismy sie budowac na tej podstawie nauki Pisma Swietego w taki sposób, aby, o ile to mozliwe, czysto ludzki osad mógl zbadac i zrozumiec rózne aspekty owej podstawy w swietle najscislejszych zasad sprawiedliwosci, które tenze osad moze nakazac.
Cel:
plan zgodny z Boskim charakterem i harmonizujacy pozornie sprzeczne wersety
Niniejsza prace publikuje sie z wiara, ze Pismo Swiete objawia logiczny i harmonijny plan, który, gdy sie go zrozumie, musi wydac sie slusznym kazdemu uswieconemu sumieniu. Publikujemy ja tez w nadziei udzielenia pomocy badaczom Slowa Bozego przez podanie pewnych mysli pozostajacych w zgodzie z soba i z natchnionym Slowem.
Ci wszyscy, którzy traktuja Biblie jako objawienie Boskiego planu, a do tych sie szczególnie zwracamy, zgodza sie niewatpliwie ze zdaniem, ze jesli jest ona natchniona przez Boga, to jej nauki jako calosc musza ujawniac plan harmonijny i logiczny sam w sobie, a takze zgodny z charakterem Boskiego Autora.
Naszym celem, jako poszukiwaczy Prawdy, powinno byc osiagniecie poznania zupelnego, calkowicie spójnego Boskiego planu. Jako dzieci Boze osiagniecia tego celu mozemy sie slusznie spodziewac, zgodnie z dana obietnica, iz duch Prawdy wprowadzi nas we wszelka Prawde - Jan 16:13.
Metody badania:
1. Przeanali- zowanie wszystkich wierzen religijnych
lub
2. Studiowanie Slowa Bozego
Jako szukajacy Prawdy mamy do wyboru dwie metody jej poznania. Jedna polega na czynieniu poszukiwan posród wszystkich pogladów oferowanych przez rozmaite grupy religijne i wylawianiu z kazdej tych elementów, które uznamy za prawde. Bylaby to praca bez konca. Trudnosci, jakie napotkalibysmy poslugujac sie ta metoda, wynikalyby z naszego wypaczonego i tendencyjnego osadu lub róznorodnych uprzedzen - a kto im nie podlega? Otóz trudnosci te uniemozliwilyby poprawna selekcje i moglibysmy wybrac blad, a odrzucic Prawde.
Ponadto, gdybysmy przyjeli te metode, duzo bysmy stracili, poniewaz Prawda wzmaga sie jak swiatlosc jasna, która im dalej tym bardziej swieci, az do dnia doskonalego, przyswiecajac tym, którzy jej poszukuja i chodza w jej swietle. Tymczasem rozmaite kreda licznych religii sa ustalone i niezmienne, takie, jakie byly wtedy, kiedy powstawaly wiele stuleci temu. Rózne te wyznania wiary musza zawierac wiele bledów, poniewaz kazde z nich rózni sie znacznie od pozostalych. Ta metoda doprowadzilaby do labiryntu dezorientacji i zametu.
Druga metoda polega na pozbyciu sie wszelkich uprzedzen i pamietaniu o tym, iz nikt obecnie nie moze sie dowiedziec wiecej o planach Boga, niz On objawil w swoim Slowie, i o tym, ze objawil je cichym i pokornego serca.
Jedynie w takim duchu mozemy gorliwie i szczerze starac sie o kierownictwo i wskazówki Slowa, a ów wielki Autor bedzie nas prowadzil do zrozumienia - w miare nastawania wlasciwego na zrozumienie czasu - poprzez nasze korzystanie z róznych pomocy dostarczonych przez Niego. Porównaj: Efez. 4:11-16.
Czy w tradycji jest prawda?
Wszelkie nauczanie religii powinno prowadzic ucznia do Biblii
Biblia (przeklad Geneva)
Ksiazka ta jest wlasnie przeznaczona jako pomoc dla takich badaczy. Da sie zauwazyc, ze powoluje sie wylacznie na Pismo Swiete, uwzgledniajac historie swiecka o tyle, o ile moze ona potwierdzic wypelnienie sie oswiadczen Pisma Swietego.
Do swiadectwa wspólczesnych teologów nie przykladano zadnej wagi, a dowody tak zwanych ojców kosciola pominieto. Wielu z nich dawalo swiadectwo zgodne z opiniami tu wyrazonymi. Uwazamy jednak, iz bledne jest powszechne przekonanie doby dzisiejszej i przeszlosci polegajace na wierzeniu w pewne doktryny, dlatego ze inni, do których mamy zaufanie, w nie wierzyli.
Jest to wyrazny powód wielu bledów, w które wielu zacnych ludzi uwierzylo, i których nauczalo z czystym sumieniem (Dz. Ap. 26:9). Poszukiwacze Prawdy powinni opróznic swe naczynia z blotnistych wód tradycji i napelnic je u zródla Prawdy, czyli Slowa Bozego. Nie nalezy przywiazywac wagi do jakiejkolwiek nauki religijnej, jesli nie prowadzi ona poszukujacego Prawdy do owego zródla.
Dzielo, które wydajemy, jest za malo obszerne nawet wówczas, gdy pragnie sie jedynie ogólnie i pospiesznie zbadac cala Biblie. Zdajac sobie jednak sprawe z pospiechu naszych czasów, staralismy sie ujac przedmiot tak zwiezle, jak na to pozwalala jego waznosc.
Nauka Boskiego objawienia wymaga gruntownych i systematycznych studiów
Zainteresowanemu badaczowi chcielibysmy powiedziec, ze bezuzytecznym byloby pobiezne jedynie przeczytanie tej ksiazki z nadzieja dostrzezenia w niej mocy i harmonii prezentowanego planu i dowodów Pisma Swietego. Staralismy sie od poczatku do konca przedstawic rózne fragmenty Prawdy, nie tylko w jezyku, lecz takze w porzadku, jaki pozwolilby wszystkim grupom Czytelników jasno zrozumiec wykladany przedmiot i ogólny plan.
Jezeli kazda dziedzina nauki, aby ja móc ocenic, wymaga gruntownych i systematycznych studiów, tym bardziej wymaga ich nauka o Boskim objawieniu. W odniesieniu do niniejszej ksiazki takie starania sa podwójnie konieczne. Jest ona bowiem nie tylko rozprawa na temat Prawd Boskiego objawienia, lecz dodatkowo badaniem tego przedmiotu z zupelnie innego, o ile wiemy, punktu widzenia niz w jakimkolwiek innym dziele.
Nie uwazamy za niewlasciwe poruszenie licznych tematów zazwyczaj pomijanych przez chrzescijan, takich jak przyjscie naszego Pana czy proroctwa i symbolika Starego i Nowego Testamentu. Nie powinno sie przedstawiac ani akceptowac zadnego systemu teologicznego, który nie zwraca uwagi na najznaczniejsze zagadnienia nauki Pisma Swietego lub je pomija.
Tym niemniej mamy nadzieje, iz Czytelnik dostrzeze róznice miedzy powaznym, rzeczowym, pelnym czci badaniem proroctw i innych ksiag Pisma Swietego w swietle faktów historycznych juz zaistnialych, badaniem w celu uzyskania wniosków, jakie moze przyjac uswiecony zdrowy rozsadek, a pospolita praktyka ogólnikowej spekulacji, która zastosowana w odniesieniu do Boskich proroctw bardzo latwo puszcza wodze fantazji i urojen.
Kto popada w ten zly nawyk, ten staje sie zazwyczaj "prorokiem" (?) zamiast badaczem proroctw.
Nie ma pracy szlachetniejszej i bardziej uszlachetniajacej niz pelne czci studiowanie objawionych celów Boga, "rzeczy, w które sami aniolowie wejrzec pragna" (1 Piotra 1:12 NB). Madrosc Boza dostarczyla proroctw traktujacych o przyszlosci i oswiadczen odnoszacych sie do terazniejszosci oraz przeszlosci. Fakt ten sam przez sie jest ze strony Jahwe nagana za glupote tych Jego dzieci, które usprawiedliwiajac swa niewiedze i zaniedbanie w badaniu Jego Slowa, mówia: "Wystarczy piaty rozdzial Mateusza, aby kazdy czlowiek mógl byc zbawiony".
Cel proroctwa:
zaznajomienie dziecka Bozego z planami jego Ojca
Nie powinnismy tez sadzic, ze proroctwa dane byly jedynie po to, by zaspokoic ciekawosc wzgledem przyszlosci. Celem proroctw jest zaznajomienie poswieconego dziecka Bozego z planami Ojca i tym samym pozyskanie jego zainteresowania oraz sympatii dla tych planów oraz umozliwienie mu obserwowania zarówno terazniejszosci, jak i przyszlosci z Boskiego punktu widzenia.
Zainteresowane wiec dzielem Panskim dziecko Boze moze sluzyc duchem i zrozumieniem, nie tylko jako sluga, lecz takze jako dziecko i dziedzic. Objawiajac takim osobom to, co nastapi, proroctwo przeciwdziala obecnym zlym wplywom. Skutkiem starannego badania nie moze byc nic innego, jak wzmocnienie wiary i pobudzenie do swietosci.
Kazdy wrazliwy umysl, oszukiwany przez swiat pograzony w niewiedzy o Bozym planie uzdrowienia go z grzechu, przez swiat znajdujacy sie pod wplywem falszywego przekonania, ze nominalny kosciól w swym obecnym stanie jest jedynym posrednikiem w osiaganiu tego celu, po gloszeniu Ewangelii przez prawie dziewietnascie stuleci, powinien zostac pobudzony do watpliwosci. A takich watpliwosci nie przezwycieza sie latwo bez pomocy Prawdy.
Czy misja kosciola jest nawrócenie swiata?
W rzeczywistosci dla kazdego myslacego obserwatora jedna z dwóch rzeczy musi byc oczywista: albo kosciól popelnil wielki blad, sadzac, ze w tym wieku oraz w obecnym stanie jego zadaniem jest nawrócenie swiata, albo plan Boga jest nieudanym przedsiewzieciem.
Wobec takiej alternatywy, co przyjmujemy za Prawde? Wielu przyjelo, i bez watpienia wielu jeszcze przyjmie poglad drugi, powiekszajac tym samym otwarcie badz skrycie szeregi niedowiarstwa. Jednym z celów niniejszej ksiazki jest pomoc dla tych, którzy upadaja w ten sposób, uczciwie sie do tego przyznajac.
Na stronie 16 przedstawiamy tablice opublikowana w Londynie przez Londynskie Towarzystwo Misyjne, a nastepnie w Stanach Zjednoczonych przez Prezbiterianska Rade Misyjna Kobiet, pod naglówkiem: "Milczace wezwanie w imieniu zagranicznych misji". Owa tablica przedstawia smutny obraz ciemnoty i nieznajomosci jedynego imienia danego pod niebem ludziom, przez które moga byc zbawieni.
Prawie 2/3 ludnosci swiata to nadal poganie
The Watchman, gazeta chicagowska organizacji Y.M.C.A. (Chrzescijanskie Stowarzyszenie Mlodziezy Meskiej (Young Men's Christian Association), opublikowala ten sam diagram i tak go skomentowala:
"Wyobrazenia niektórych o duchowym stanie swiata sa bardzo mgliste i niesprecyzowane. Slyszymy o chlubnym dziele przebudzenia w kraju i za granica, o niedawnych wysilkach misyjnych, o tym, jak jeden kraj po drugim otwiera sie na przyjecie Ewangelii, i o wielkich kwotach pienieznych poswieconych na jej rozpowszechnianie. I zdaje sie, iz czynione sa odpowiednie wysilki w celu ewangelizowania narodów ziemi.
Obecnie {Pisane w 1886 r}ludnosc swiata oblicza sie na 1 424 000 000. Jednak studiujac diagram, zauwazamy, ze wiecej niz polowe, prawie dwie trzecie ludnosci stanowia zupelni poganie, a pozostali sa w wiekszosci nasladowcami Mahometa badz czlonkami wielkich odstepczych kosciolów, których religia jest praktycznie schrystianizowanym balwochwalstwem. O tych kosciolach prawie nie mozna powiedziec, ze sa wierne Ewangelii Chrystusowej i nauczaja jej. Nawet gdy chodzi o sto szesnascie milionów nominalnych protestantów, to musimy pamietac, jak wielka ich liczba w Niemczech, Anglii i Stanach Zjednoczonych popadla w niewiare, w ciemnosc glebsza niz poganstwo, jesli to mozliwe. Wielu zostalo zaslepionych przez rózne przesady lub skrajna niewiedze.
Tak wiec gdy osiem milionów Zydów wciaz odrzuca Jezusa z Nazaretu, i kiedy wiecej niz trzysta milionów tych, którzy nosza Jego imie, odstapilo od Jego nauk, sto siedemdziesiat milionów innych klania sie Mahometowi, a wiekszosc pozostalych ludzi do dnia dzisiejszego czci rzeczy martwe, swoich przodków, niezyjacych bohaterów lub samego diabla. Wszyscy na rózne sposoby czcza stworzenia i sluza im zamiast Stworzycielowi, który jest na wieki blogoslawionym Bogiem wszystkich. Czy to nie wystarcza, by zasmucic serca myslacych chrzescijan?"
Naprawde smutny to obraz. I choc odcienie diagramu pokazuja róznice miedzy poganami, Mahometanami i Zydami, wszyscy oni pozostaja w zupelnej nieswiadomosci odnosnie Chrystusa. Niektórzy w pierwszej chwili mogliby przypuscic, ze wyrazony tu poglad na temat liczby chrzescijan na swiecie jest zbyt ciemny i raczej przesadzony, my jednak uwazamy inaczej.
Przedstawia on nominalne chrzescijanstwo w mozliwie najjasniejszych kolorach. Na przyklad owe sto szesnascie milionów zanotowane jako protestanci, daleko przewyzsza prawdziwa ich liczbe. Zdaje sie, ze cyfra szesnastu milionów lepiej okreslilaby liczbe aktywnych doroslych czlonków kosciola, a przyjecie jednego miliona byloby, obawiamy sie, zbyt wygórowana liczba dla "Maluczkiego Stadka", owych "uswieconych w Chrystusie Jezusie", "którzy nie wedlug ciala chodza, ale wedlug ducha". Nalezy pamietac, ze znaczna czesc liczby czlonków kosciola stanowia dzieci i niemowleta, zawsze brane pod uwage przy obliczeniach. Dotyczy to szczególnie wielu krajów europejskich, gdzie dzieci sa uwazane za czlonków kosciola juz od niemowlectwa.
Czy jest nadzieja dla rzesz ludzi zyjacych w przeszlosci?
Choc prezentowany obraz wydaje sie ciemny, nie jest on najciemniejszym z obrazów przedstawiajacych upadla ludzkosc. Powyzszy wykres wyobraza jedynie obecne pokolenie. Gdy zastanowimy sie nad tym, ze w ciagu szesciu tysiecy lat zyly na powierzchni ziemi i przeminely ogromne rzesze ludzi, z których prawie wszyscy byli pograzeni w takiej samej nieswiadomosci i w grzechu, jakze ciemny staje sie ten obraz! Rozpatrywany z powszechnego punktu widzenia jest w istocie straszny.
Rózne wyznania naszych czasów ucza, ze owe miliardy ludzi, nieswiadome jedynego imienia pod niebem, przez które mozemy byc zbawieni, znajduja sie na prostej drodze wiodacej do wiecznych mak. Ucza tez, ze wszystkich ze stu szesnastu milionów protestantów, z wyjatkiem moze kilku swietych, czeka ten sam los. Nic wiec dziwnego, ze ci, którzy wierza w takie straszne rzeczy o planach i celach Jahwe, sa gorliwi w popieraniu przedsiewziec misyjnych. Dziwi tylko fakt, ze wobec tego nie sa oni bliscy rozpaczy. Taka bowiem wiara i takie wnioski pozbawilyby zycie kazdej przyjemnosci i pograzylyby w mroku kazdy jasny obraz natury.
Jaki jest los pogan?
Aby potwierdzic, ze nie przedstawilismy falszywie "ortodoksyjnych" pogladów na temat losu pogan, zacytujmy fragment ze wspomnianej juz broszury pt. "Milczace wezwanie w imieniu zagranicznych misji", w której zostala opublikowana przedstawiona tablica. Koncowe zdanie brzmi: "Gloscie Ewangelie wielkim rzeszom ludzkim za granica - miliardowi dusz, umierajacych w rozpaczy bez Chrystusa w liczbie stu tysiecy osób dziennie."
Choc ta perspektywa z punktu widzenia ludzkich wyznan jest przygnebiajaca, Pismo Swiete ukazuje pogodniejszy obraz, a jego przedstawienie jest celem niniejszej ksiazki. Pouczeni Slowem nie uwierzymy wiecej, ze Boski plan zbawienia jest takim nieudanym pomyslem lub by takim mial sie okazac. Zaklopotane dziecko Boze z ulga dostrzeze, iz prorok Izajasz przepowiada taki wlasnie stan rzeczy i jego poprawe, mówiac:
"Bo oto ciemnosc okrywa ziemie i mrok narody, lecz nad toba zablysnie Pan, a jego chwala ukaze sie nad toba. I pójda narody (poganie) do twojej swiatlosci. I pójda narody [wszelkie narody zyjace na ziemi] do twojej swiatlosci". Izaj. 60:2, 3
W zacytowanym proroctwie ciemnosc rozswietlona jest tecza obietnicy: "I pójda narody [wszelkie narody zyjace na ziemi] do twojej swiatlosci".
Przyczyny niedoli i ciemnosci trwajacych na swiecie oraz znikomy rozwój Prawdy przez wieki stanowily dla Kosciola tajemnice. Swiat zna i odczuwa swój stan. Ciemnosc owa jest równie namacalna, jak ta, która spowila Egipt. Na potwierdzenie tego przytoczmy punkt widzenia zawarty w ponizszym wierszu zamieszczonym w jednej z gazet filadelfijskich. Zwatpienie i przygnebienie, poglebione przez sprzecznosci miedzy róznymi wyznaniami, nie zniknely z umyslu autora, rozproszone przez promienie Boskiej Prawdy pochodzacej bezposrednio ze Slowa Bozego:
Zycie! Ta tajemnica! Któz powie bez kpiny, Co za pozytek ma Bóg z owej nedznej gliny? Jego reka genialna, lepszych tworzyw warta, Uformowala cialo - w nim rozum i dusza, i wola uparta: Zrodzone, by umrzec; smierc - nieuniknione przeznaczenie; Dokad, ach, dokad szybko ucieka zyciodajne tchnienie? Nikt z rzeszy tej, tak licznej i wielkiej, Kto zyl i umarl, i cierpial zlo wielkie, Nigdy nie wrócil Boze wyjawic zamiary I odkryc przyszlosc skryta, ten cel naszej wiary. Niech z naszej drogi znikna zlej niewiedzy cienie, Blagamy Boze! Swiatla daj nowe promienie; Niech jasne zrozumienie zastapi nam wiare, Niech swiatlosc jasna szybko nocy zwalczy mare, Zwatpienie nasze, drzacy strach i niepokoje, Mysli, co przeslaniaja wszelkie dary Twoje. Ów lotny umysl, który prawd z odwaga szuka, Wiecej do drzwi sekciarskich szkól juz nie zapuka, Bo odrzuca dogmaty, co dniem naszym rzadza, I spetawszy rozsadek, w mroku swych spraw bladza. Staramy sie, O, Panie, poznac Twa istote, Nasze miejsce przy Tobie, czastke która potem, Przyjdzie nam spelnic w wielkim dziele planu Twego, Gdzie spotyka sie Stwórca i czlowiek - twór Jego. Podnies zaslone, która wzrok zaciemnia, Panie, Rozkaz raz jeszcze swiatu: "Niech sie swiatlosc stanie" I objaw, Panie, wielki sekret tronu Twego, Bo w ciemnosci szukamy - bladzac - nieznanego.
• • • • • • • • •
Na to odpowiadamy:
Tajemnica odkryta - wnet powie bez kpiny, Jaka radosc ma Pan Bóg z owej nedznej gliny, W która reka genialna, godna lepszych tworzyw Umysl i wole wlala - wierny obraz Bozy. Z smierci drugie zrodzenie wyzwoli nas z lochu I zlamie wyrok, ze ma "wrócic proch do prochu". Bo Ten Jedyny z ludu zastepów wielkiego, Który zyl, zmarl i doznal cierpienia wszelkiego, On to powstajac Boski potwierdzil nam plan Te przyszlosc, jaka dla nas gotuje nasz Pan. Jego slowo usuwa zlej niewiedzy cienie I swiatlosci odkrywa wspaniale promienie, Tak jak widzenie pewne, lecz dane przez wiare; Swiatlosc ta szybko nocy juz rozprasza mare, Zwatpienie nasze, drzacy strach i niepokoje, Mysli, co przeslaniaja wszelkie dary Twoje. Ten lotny umysl, który prawd z odwaga szuka, Wiecej do drzwi sekciarskich szkól juz nie zapuka, Bo odrzuca dogmaty, co dniem naszym rzadza I spetawszy rozsadek, w mroku swych spraw bladza, Mozemy teraz, Panie, poznac Twa istote, Nasze miejsce przy Tobie, czastke, która potem Przyjdzie nam spelnic w wielkim dziele planu Twego, Gdzie spotyka sie Stwórca i czlowiek - twór Jego. Podnosi sie zaslona, odkrywa w calosci Przed tymi, którzy krocza w niebianskiej swiatlosci, Chwalebna tajemnice Najwyzszego tronu, Dzis jawna, lecz przez wieki nie znana nikomu.
Takie wlasnie blogoslawienstwo splywa na swiat przez uwidacznianie sie Boskiego celu i otwieranie sie Slowa Bozego. Wierzymy, ze niniejsza praca jest czescia tego blogoslawienstwa i objawienia.
Zapalajacy lampe
Kazdy, kto zechce zrezygnowac ze wszystkich ludzkich spekulacji, a czas poswiecic na badanie Pisma Swietego, nie wylaczajac rozumowania, do którego Bóg nas zacheca (Izaj. 1:18) {Izaj. 1:18 wg KJ: "Chodzcie, rozsadzmy"}, niewatpliwie dojdzie do wniosku, ze na niebiosach rozciaga sie blogoslawiona tecza obietnicy.
Bledne jest mniemanie, ze osoby nie posiadajace wiary i wynikajacego z niej usprawiedliwienia, moga jasno zrozumiec Prawde. Prawda nie jest dla takich. Psalmista bowiem mówi: "Swiatlosci (Prawdy) nasiano sprawiedliwemu" (Ps. 97:11 BG).
Dziecko Boze ma pochodnie, której swiatlo w wielkim stopniu rozprasza ciemnosc na drodze. "Slowo twe jest pochodnia nogom moim, a swiatloscia sciezce mojej" (Ps. 119:105 BG). Ale ta sciezka jest jedynie "sciezka sprawiedliwych", która "jako swiatlosc jasna (...) im dalej tym bardziej swieci, az do dnia doskonalego" (Przyp. 4:18 BG).
Nikt nie jest rzeczywiscie sprawiedliwy: "Nie ma ani jednego sprawiedliwego" (Rzym. 3:10 NB). Ci, których dotycza te slowa psalmu, sa "usprawiedliwieni z wiary". Jedynie oni ciesza sie przywilejem chodzenia droga, na której swiatlo coraz jasniej swieci, aby mogli dostrzec nie tylko obecne wypelnianie sie planu Boga, lecz takze to, co nastapi pózniej.
Patriarchowie, prorocy, apostolowie i swieci chodzili we wzrastajacym swietle
Chociaz prawda jest, ze sciezka kazdego wierzacego jest oswietlona, to jednak szczególne zastosowanie powyzszego oswiadczenia odnosi sie do sprawiedliwych (usprawiedliwionych) jako klasy. Patriarchowie, prorocy, apostolowie i swieci przeszlosci i terazniejszosci kroczyli we wzrastajacym swietle tej sciezki. Swiatlo to bedzie sie dalej wzmagac, poza terazniejszosc - "az do dnia doskonalego".
Jest to jedna ciagla sciezka i jedno nieprzerwanie swiecace i wzmagajace sie swiatlo Boskiego swiadectwa, rozjasniajace sie w miare nastawania wlasciwego czasu.
Chociaz prawda jest, ze sciezka kazdego wierzacego jest oswietlona, to jednak szczególne zastosowanie powyzszego oswiadczenia odnosi sie do sprawiedliwych (usprawiedliwionych) jako klasy. Patriarchowie, prorocy, apostolowie i swieci przeszlosci i terazniejszosci kroczyli we wzrastajacym swietle tej sciezki. Swiatlo to bedzie sie dalej wzmagac, poza terazniejszosc - "az do dnia doskonalego".
Jest to jedna ciagla sciezka i jedno nieprzerwanie swiecace i wzmagajace sie swiatlo Boskiego swiadectwa, rozjasniajace sie w miare nastawania wlasciwego czasu.
Przychodzi poranek
Duch Bozy dany Kosciolowi po to, aby wprowadzal jego czlonków w Prawde, wezmie z rzeczy zapisanych i ukaze je nam. Nie potrzebujemy niczego, co nie jest zapisane, bowiem Pismo Swiete moze uczynic nas madrymi ku zbawieniu przez wiare w Jezusa Chrystusa - 2 Tym. 3:15.
"Przychodzi poranek" - dla calego swiata
Choc ciagle jeszcze jest prawda, ze "ciemnosc okrywa ziemie i mrok narody", to jednak swiat nie pozostanie na zawsze w tych warunkach. Mamy zapewnienie, iz "przychodzi poranek" (Izaj. 21:12 BT).
I jak Bóg sprawia, ze naturalne slonce swieci nad sprawiedliwymi i niesprawiedliwymi, tak i w Dniu Tysiaclecia Slonce Sprawiedliwosci bedzie swiecic dla korzysci calego swiata i ono "ujawni to, co ukryte w ciemnosci" (1 Kor. 4:5 NB). Ono tez rozproszy szkodliwe opary zla, przynoszac zycie, zdrowie, pokój i radosc.
Spogladajac w przeszlosc zauwazamy, ze swiatlo i wówczas swiecilo, ale slabo. Niewyrazne i niezrozumiale byly obietnice dawnych wieków. Dane Abrahamowi i innym a figuralnie przedstawione w Zakonie oraz ceremoniach cielesnego Izraela, byly jedynie cieniami i dawaly mgliste pojecie o wspanialych i chwalebnych zamyslach Boga.
Nadzieja dla Zydów
W czasach Jezusa swiatlo sie wzmoglo i przybralo na sile. Oczekiwano wtedy, ze Bóg zesle wyzwoliciela, który wybawi Izrael od jego nieprzyjaciól, uczyni go najwazniejszym narodem, a nastepnie uzyje za swego przedstawiciela w dziele blogoslawienia wszystkich narodów.
Wymagania danej temu narodowi oferty dziedzictwa w Królestwie Bozym byly tak odmienne od jego dotychczasowych oczekiwan, perspektywy osiagniecia wielkosci klasy wybieranej, analizowane z zewnetrznego, ludzkiego punktu widzenia, byly tak nieprawdopodobne, ze wszyscy z wyjatkiem niewielu byli slepi na oglaszane poselstwo.
Zaslepienie i wrogosc wobec gloszonego poselstwa wzrosly, gdy w procesie realizacji Boskiego planu nastal czas wlasciwy na rozszerzanie poselstwa i zaproszenie do uczestnictwa w obiecanym Królestwie kazdego stworzenia pod niebem, które przez postep w wierze zostanie uznane za dziecko wiernego Abrahama oraz za dziedzica uczynionej mu obietnicy.
Nadzieja Kosciola
A kiedy po dniu Piecdziesiatnicy Ewangelia, której nauczal Jezus, stala sie zrozumiala, Kosciól dostrzegl, iz blogoslawienstwa dla swiata mialy miec charakter trwaly, a wypelnienie tego celu wymagalo, by owo Królestwo bylo duchowe i skladalo sie z prawdziwych Izraelitów, "Maluczkiego Stadka", wybranych zarówno z Zydów, jak i z pogan, wywyzszonych do duchowej natury i mocy.
Czytamy zatem, ze Jezus zywot i niesmiertelnosc na jasnie wywiódl przez Ewangelie (2 Tym. 1:10). Od czasów Jezusa mamy wiecej swiatla, co zreszta Pan przepowiedzial, mówiac:
"Mam wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale teraz zniesc nie mozecie. Lecz gdy przyjdzie On, Duch Prawdy, wprowadzi was we wszelka prawde (...) i co ma przyjsc, wam oznajmi." (Jan 16:12, 13 NB)
Rozwój duchowienstwa
Gdy jednak zasneli apostolowie, wiekszosc czlonków Kosciola zaczela zaniedbywac te pochodnie i zwracac sie do ludzkich nauczycieli z prosba o kierownictwo. Nauczyciele owi, nadeci i pyszni, przywlaszczyli sobie tytuly i urzedy i zaczeli panowac nad dziedzictwem Bozym.
Nastepnie stopniowo rozwinela sie specjalna klasa zwana "duchowienstwem", która uwazala siebie, i byla uwazana przez innych za wlasciwych przewodników w sprawach wiary i praktyki, obok Slowa Bozego. I tak z biegiem czasu, wskutek nienaleznego szacunku dla omylnych ludzi, i lekcewazenia Slowa nieomylnego Boga, rozwinal sie wielki system papieski.
Reformacja - wielka i blogoslawiona walka o wolnosc i Biblie
Marcin Luter - na sejmie w Wormacji
Nastepstwa lekcewazenia Prawdy byly bardzo powazne. Jak powszechnie wiadomo, zarówno kosciól, jak i swiat cywilizowany, zostaly prawie zupelnie zniewolone przez ów system i naklonione do oddawania czci tradycji i wyznaniom ludzkim. Dopiero Reformacja - ów wielki ruch i blogoslawiony - wyzwolila swiat z tej niewoli i odzyskala dostep do Biblii.
Bóg wzbudzil odwaznych obronców swojego Slowa. Nalezeli do nich Luter, Zwingli, Melachton, Wiklif, Knox, i inni. Zwrócili oni uwage na fakt odrzucenia Biblii przez papiestwo i zastapienie jej dekretami i dogmatami kosciola. Wytkneli tez kilka blednych nauk i praktyk, dowodzac, iz wywodzily sie one z tradycji, byly sprzeczne z prawda i niezgodne ze Slowem Bozym.
Reformatorzy i ich zwolennicy zostali nazwani protestantami, gdyz zaprotestowali przeciwko papiestwu i twierdzili, ze Slowo Boze jest jedyna poprawna regula wiary i praktyki.
Marcin Luter 1483-1546, Niemcy
William Tyndale 1484-1536, Anglia
Jan Huss 1369-1415, Czechy
Jan Wiklif 1324-1384, Anglia
Noe buduje arke
Noah, Preacher of Righteousness
Wiele wiernych dusz w dniach Reformacji kroczylo w swiatlosci, jaka wówczas swiecila. Ale od tamtych czasów protestanci zrobili niewielki postep, bo zamiast chodzic w swiatlosci, zgromadzili sie wokól swoich ulubionych wodzów, nie pragnac zrozumiec wiecej niz owi wodzowie.
Z niewielka miara Prawdy, a z wielka iloscia bledów wyniesionych z kosciola - "matki", zakreslili granice postepu na drodze Prawdy, otaczajac sie murem. Wiekszosc chrzescijan zabobonnie czci wyznania wiary sformulowane w ten sposób, sadzac, ze o Boskim planie nie mozna dowiedziec sie wiecej niz wiedzieli reformatorzy.
To bledne przekonanie kosztowalo wiele, poniewaz mimo odzyskania wówczas z rumowiska bledów niektórych waznych prawd, wciaz pzeciez istnieja pewne prawdy, prawdy na czasie, stale odkrywane, których jednak ci chrzescijanie sa pozbawieni z powodu wyznaniowych ograniczen. Zilustrujmy to na konkretnym przykladzie. W czasach Noego prawda, wymagajaca wiary ze strony osób chcacych wtedy kroczyc w swiatlosci, bylo to, ze nastanie potop, o czym ani Adam, ani inni ludzie nie wiedzieli. Gloszenie dzisiaj o majacym rzekomo nastapic potopie nie byloby prawda. Jest jednak wiele innych prawd wlasciwych naszym czasom, które sa nam ujawniane i staja sie prawdami na czasie. Jesli bedziemy kroczyc w swiatlosci, poznamy je. Tak wiec jesli posiadamy wylacznie te swiatlosc, jaka swiecila setki lat temu, pozostajemy w ciemnosci.
Slowo Boze spichrzem
Slowo Boze jest wielkim spichrzem pelnym pokarmu dla wszystkich zlaknionych pielgrzymów, zdazajacych sciezka swiatla. Dla dzieci jest w nim mleko, a dla doroslych - pokarm twardy (1 Piotra 2:2; Hebr. 5:14).
Prócz tego, spichrz ten miesci w sobie pokarm wlasciwy dla róznych okresów i okolicznosci. Jezus powiedzial, ze we wlasciwym czasie wierny szafarz udzieli ze spichrza odpowiedniego pokarmu - nowych i starych rzeczy - dla domowników wiary (Luk. 12:42; Mat. 13:52). Takich rzeczy nie mozna by wyniesc z zadnego sekciarskiego wyznania.
Biblia Tyndale'a
W kazdym z nich mozna by znalezc nieco starych i dobrych rzeczy, ale zadnej nowej. Prawda zawarta w wierzeniach rozmaitych sekt jest tak pokryta bledem i tak z nim zmieszana, ze jej wrodzone piekno i rzeczywista wartosc sa niezauwazalne.
Te rózne wyznania stale pozostaja ze soba w konflikcie i rozbieznosci. I poniewaz kazde z nich twierdzi, ze opiera sie na Biblii, pomieszanie pojec i widoczna niezgoda sa przypisywane Slowu Bozemu. To dalo poczatek powszechnie znanemu przyslowiu: "Biblia jest jak stare skrzypce, na których mozna zagrac kazda melodie".
"...zawsze gotowi do obrony przed kazdym, domagajacym sie od was wytlumaczenia sie z nadziei waszej, lecz czyncie to z lagodnosciai szacunkiem." I Piotra 3:15, 16
Powiedzenie to bardzo dobrze odzwierciedla niewiare naszych czasów. Jest ona spowodowana falszywym przedstawieniem charakteru Boga i Jego Slowa przez ludzka tradycje, któremu towarzyszy wzrost inteligencji, która nie chce dluzej holdowac slepocie i zabobonnej czci dla opinii wyrazanych przez takich samych ludzi, i domaga sie uzasadnienia tej nadziei, jaka posiadamy.
Wierny badacz Slowa zawsze bedzie w stanie podac powód swojej nadziei. Tylko Slowo Boze moze uczynic czlowieka madrym i jest pozyteczne do nauczania, do przekonywania, "aby czlowiek Bozy byl doskonaly, (...) dostatecznie wycwiczony" (1 Piotra 3:15; 2 Tym. 3:15-17 BG). Tylko ten jeden spichlerz zawiera niewyczerpane zapasy starych i nowych rzeczy - pokarm na czas wlasciwy dla domowników wiary. Z pewnoscia nikt, kto wierzy oswiadczeniu Pisma Swietego, mówiacemu: "Ale sciezka sprawiedliwych jako swiatlosc jasna, która im dalej tym bardziej swieci, az do dnia doskonalego", nie bedzie twierdzil, ze ten doskonaly dzien nastal w czasach Lutra. A jesli nie nastal, dobrze czynimy, strzegac naszej lampy jako swiatla, które "swieci w ciemnym miejscu (...) AZ DZIEN ZASWITA" - 2 Piotra 1:19 BT.
Nie wystarcza jednak fakt, ze znajdujemy sie na sciezce swiatla. Musimy "chodzic w swiatlosci", stale czynic postepy, w przeciwnym razie swiatlo, które sie nie zatrzymuje, minie nas i zostawi w ciemnosci. Trudnosc polega na tym, iz wielu, rezygnujac z postepowania w strone swiatla, ustaje.
Czytelniku, wez do reki konkordancje i sprawdz wersety, w których wystepuja slowa siedziec i stac, potem porównaj je z wersetami, w których wystepuja slowa chodzic i biec, a dojdziesz do wniosku, ze istnieje wielka róznica: Jest w nich mowa o ludziach "siedzacych w ciemnosciach" i z "nasmiewcami", o staniu na drodze grzesznych, lecz jest tez mowa o tych, co "chodza w swiatlosci" i "biegna po nagrode" (Izaj. 42:7; Ps. 1:1; Hebr. 12:1).
"Cale Pismo przez Boga jest natchnione i pozyteczne do nauki, do wykrywania bledów, do poprawy, do wychowywania w sprawiedliwosci. II Tymoteusza 3:16
Pelnia wiedzy nie zostala osiagnieta w przeszlosci, ale nalezy do przyszlosci - ufamy, ze do bardzo bliskiej przyszlosci. Dopóki tego faktu nie uznamy, nie bedziemy przygotowani do tego, by ocenic i oczekiwac na dalsze odkrywanie sie planu naszego Ojca.
To prawda, ze ciagle udajemy sie do slów proroków i apostolów, aby uzyskac wszelkie informacje na temat terazniejszosci i przyszlosci. Czynimy to nie dlatego, ze oni zawsze lepiej niz my rozumieli Boskie plany i cele, lecz dlatego, ze Bóg uzywal ich jako swych rzeczników aby przekazac nam i calemu Kosciolowi Wieku Chrzescijanskiego prawde zwiazana z Jego planem, gdy tylko stawac sie ona bedzie prawda na czasie. Ten fakt jest dostatecznie dowiedziony przez apostolów.
Pawel mówil, iz Bóg oznajmil Kosciolowi chrzescijanskiemu tajemnice swej woli, która sam powzial i której nigdy przedtem nie ujawnil, choc ja przekazal w niejasnych wypowiedziach, których nie mozna bylo zrozumiec przed nastaniem czasu wlasciwego, tak aby oczy naszego zrozumienia mogly byc otwarte na ocenienie "wysokiego powolania" przeznaczonego wylacznie dla wierzacych Wieku Chrzescijanskiego (Efez. 1:9, 10, 17, 18; 3:4-6). To pokazuje nam jasno, ze ani prorocy, ani aniolowie nie rozumieli znaczenia wypowiadanych proroctw. Piotr mówi, ze gdy niecierpliwie wypytywali sie o ich znaczenie, Bóg im odpowiadal, iz prawdy ukryte w proroctwach nie byly dla nich przeznaczone, ale dla nas, zyjacych w Wieku Chrzescijanskim. Piotr upomina tez Kosciól, by mial nadzieje, ze otrzyma dalsza laske (wzgledy, blogoslawienstwa) w tym wzgledzie, ze zrozumie jeszcze wiecej z Boskich planów (1 Piotra 1:10-13; Dan. 12:8, 9).
Apostol Piotr
Jest oczywiste, ze choc Jezus obiecal, iz Kosciól bedzie wprowadzony we wszelka prawde, to jednak jej odkrywanie mialo byc stopniowe. Choc Kosciól w czasach apostolów byl wolny od licznych bledów, które rozmnozyly sie w papiestwie i pod jego wplywem, nie sadzimy jednak, by Kosciól pierwotny rozumial plan Boga tak gleboko i jasno, jak to jest dzisiaj mozliwe.
Wynika tez z Pisma Swietego, iz nie wszyscy apostolowie w jednakowym stopniu rozumieli Boski plan, mimo, iz wszystkie ich pisma byly pisane pod kierunkiem i natchnieniem Bozym, tak samo jak slowa proroków.
W celu zilustrowania istniejacych wówczas róznic w zakresie wiedzy, przypomnijmy chwilowe niezdecydowanie Piotra i innych apostolów z wyjatkiem Pawla, gdy zaczeto glosic Ewangelie wsród pogan (Dz. Ap. 10:28; 11:1-3; Gal. 2:11-14). Niepewnosc Piotra wyraznie kontrastowala z pewnoscia Pawla, która ten ostatni czerpal ze slów proroków, Boskiego postepowania w przeszlosci i udzielonych mu bezposrednich objawien.
Apostol Pawel
Pawel mial najwyrazniej bogatsze objawienia niz inni apostolowie. O tych objawieniach nie wolno mu bylo informowac Kosciola ani tez wyraznie i w pelni przedstawic ich innym apostolom (2 Kor. 12:4; Gal. 2:2). A jednak widzimy, ze owe wizje i objawienia dane Pawlowi mialy wielkie znaczenie dla calego Kosciola.
Choc nie wolno mu bylo powiedziec, co widzial, ani wyjawic szczególów wszystkich znanych mu tajemnic Bozych, które odnosily sie do "przyszlych wieków", jednak to, co widzial, nadalo mocy, subtelnosci i glebi znaczeniu jego slów, które w swietle pózniejszych faktów, proroczych wypelnien i kierownictwa ducha, jestesmy w stanie ocenic pelniej niz mógl to uczynic wczesny Kosciól.
Apostol Jan
Aby potwierdzic powyzsze stwierdzenie przypominamy, co mówi ostatnia ksiega Biblii - Objawienie, napisane okolo 96 r. n. e. Slowa wprowadzajace oznajmiaja, iz ksiega ta jest szczególnym objawieniem rzeczy, które wczesniej nie byly rozumiane. To stanowczo dowodzi, iz do tego przynajmniej czasu Boski plan nie byl jeszcze w pelni objawiony. Nie byla tez owa ksiega w pelni tym, na co wskazuje jej nazwa - odkryciem, OBJAWIENIEM, az do naszych czasów.
Przypuszczalnie nikt nie rozumial zadnej z czesci owej ksiegi w czasach wczesnego Kosciola. Nawet Jan, który ogladal opisane wizje, prawdopodobnie nie rozumial ich znaczenia. Byl on zarówno prorokiem, jak i apostolem. I o ile jako apostol rozumial i nauczal tego, co bylo wówczas "pokarmem na czas sluszny", to jako prorok, mówil o rzeczach, które mialy dostarczyc "pokarmu" na czasie dla domowników wiary w przyszlosci.
W Wieku Chrzescijanskim niektórzy swieci studiujac te symboliczna ksiege usilowali zrozumiec przyszlosc Kosciola. I bez watpienia wszyscy, którzy ja czytali i zrozumieli choc czesc jej nauk, byli blogoslawieni zgodnie z dana obietnica (Obj. 1:3).
Dla takich owa ksiega coraz bardziej sie otwierala, a w dniach Reformacji dla Lutra stanowila wazna pomoc w stwierdzeniu, iz papiestwo, którego byl sumiennym duszpasterzem, bylo istotnie wspominanym przez apostola "Antychrystem", którego historia, jak dzis widzimy, stanowi duza czesc tego proroctwa.
Tak wiec stopniowo Bóg odkrywa swoja Prawde oraz objawia niezmierzone bogactwa swej laski. W nastepstwie tego, ilosc swiatla na czasie jest dzis o wiele wieksza niz kiedykolwiek indziej we wczesniejszych okresach historii Kosciola.
"Ujrzymy jeszcze piekno nowe I swiatla wiecej nizli dzis."